www.symphatetic.fora.pl

Zapalniczka

Podchodzisz do okna i co widzisz? Dziewczynę z kręconymi, brązowymi włosami do ramion. Są w nieładzie, bo tak jest lepiej. Zielone spodnie z kieszeniami i zielone trochę ciemniejsza bluza z kapturem. Na ro czapka z daszkiem, kurtka. na nogach ma czarne buty na obcasie po kostki. Nie pasuje, ale to nic, ważne, że jej jest wygodnie. Zbiega na dół po schodach do znajomych... Nie, ona nie ma znajomych. Jest sama. Gdy widzisz ja samotnie spacerującą ręcę trzyma w kieszeni. Wydaje się silną osobą, ale wcale taka nie jest. Tylko z zewnątrz jest kamień. Musisz tylko ją bardziej poznać. Ta zwykła z pozru czternastolatka ma 100 pomysłów na minutę. Nie poznasz jej do końca... możesz czytać ten opis, a ja mogę pisać kolejne słowa, które będą sklejały się w słowa, ale i tak jej nie poznasz więc po co?

Paulina - i to chyba jest tylko ważne
14 lat
Kocha muzykę i samotne spacery
Zauroczona w przyjacielu
Harcerka od siedmiu boleści

Adolescente

Sama?
Na pewno jest chociaz jedna osoba.

Zapalniczka

Zawsze się znajdzie ktoś fałszywy gdy czegoś potrzebuje. Wyjątkiem jest Emisia, ale to przyjaźń przez kabelki Smile

Adolescente

Przyjazn przez kabelki daje czesto duzo wiecej niz taka normalna.

malinowa

Tak.. Ale ja chyba nie mam prawa się wypowiadać o przyjaźni.

Ellie

dokładnie.
czasami jest łatwiej sie zwierzyc osobie, której tak na prawdę nie znasz.

Zapalniczka

No tak, ale z czasem zaczynasz tą osobę poznawać i chcesz sie spotkać z nią w Rl. Mam nadzieję, że między mną i EMisią będzie tak samo Smile

Adolescente

Ja spotkalam juz nawet pare osob na realu ;P

Zapalniczka

ja niestety jeszcze ani jednej...

Adolescente

A gdzie Ty wlasciwie mieszkasz?

Murdermile

ja też spotkałam Wink

I było świetnie.
I macie rację - ja już sobie nie wyobrażam życia bez paru osób które znam tylko z internetu, i które po prostu pomagają mi przetrwać trudne chwile - z kolei co do osób, do których się przyzwyczaiłam w realu - widzę, że czasami trzeba.. nauczyć się iść dalej bez nich? Chyba tak.

Ellie

oj zgadzam sie.
Bez osób poznanych w internecie byłoby mi zupełnie inaczej. Nie potrafiłabym sie od tego odzwyczaić.
A w normalnym życiu zdążyłam już przyzwyczaić sie do tego, że straciłam ważne mi osoby.

luł

ja też mam przyjaciół z internetu.
kocham ich najbardziej na świecie.
choć, szczerze, mniej niż moją bratnią duszą z 'reala'.
klawiatura nie zastąpi uścisku, przytulenia i prawdziwych łez.

Adolescente

Jednak jak spotkasz te osobe z internetu na zywo, to jaka wtedy jest radosc.
Aaach, kocham te chwile!
Choc zawsze przy pierwszym spotkaniu zrobie z siebie debilke xD.

luł

Ja jakoś ciągle się boję tych spotkań z ludźmi 'stąd'.
Mogłabym ich zawieść